czwartek, marca 29, 2007

Witajcie !!!

Przez dłuższą chwilę (ok. 4 miesięcy), jak pewnie zauważyliście, nie pojawił się na naszym blogu żaden nowy tekst. Nie dlatego, że naszym zdaniem nie działo się nic godnego komentarza, nie dlatego że byliśmy zawaleni robotą jak żuczek gnojownik, i także nie dlatego, że na Śląsku w wyniku jakiegoś konfliktu zbrojnego uniemożliwiono nam dostęp do internetu. Nie, powód jest nieco bardziej prozaiczny – nie chciało nam się.

Po raz kolejny uwidocznił się nasz słomiany zapał. Myślę, że gdybyśmy w przeciągu tych 4 lat które się znamy zrealizowali choć część pomysłów które się zrodziły w naszych głowach, bylibyśmy ustawieni.
Nie ma sensu pisać o tym co działo się w kraju i na świecie w przeciągu tych kilku miesięcy, bo większość tych wydarzeń już „wystygła” i nie wzbudza już wielkich emocji.
Wydarzenie sprzed kilku tygodni z udziałem p. Józefa Oleksego (byłego premiera, byłego Marszałka Sejmu i byłego oratoryjnego mistrza polskiej polityki - teraz moim zdaniem wyprzedził Go p. Kaczyński - prezydent lub premier do wyboru) wywarło na mnie duże wrażenie nie dlatego, że ukazało nam kulisy polskiej polityki, ale z powodu oświecenia, nazwijmy to, leksykalnego jakiego doznałem.
Ale po kolei. To, że „stara gwardia” Sojuszu Lewicy Demokratycznej, czyli panowie Oleksy, Miller, Kwaśniewski, czy Borowski (obecnie Socjaldemokracja Polska) przy okazji sprawowania swoich licznych urzędów załatwiali swoje prywatne interesy wie chyba każdy. A jeżeli nie, to odsyłam do materiałów prasowych w których prezydent Kwaśniewski się do tego przyznaje. Mam tu na myśli jego wypowiedź na lotnisku Okęcie po powrocie z Brukseli kiedy to nazwał p.Oleksego „zdrajcą”. Jeżeli „stara gwardia” jest „czysta” tak jak twierdzi, to niby kogo zdradził p. Oleksy?!
A wracając do mojego „leksykalnego oświecenia”. Kocham ludzi, staram się na swój sposób być dla nich życzliwy(choć czasami z mizernym skutkiem). Dlatego też używając stwierdzenia wypowiedzianego przez p. Oleksego w stosunku do swojego (byłego już chyba) kolegi p. Jerzego Szmajdzińskiego, które to stwierdzenie powszechnie uznane jako obraźliwe, przez p. Oleksego użyte ma, jak twierdzi, być wyrazem sympatii, chciałbym napisać – Wszyscy jesteście dla mnie BUCAMI. Pozdrawiam!

Wojtek Trela

mlodzigniewni1984@o2.pl

4 Comments:

At 6:42 PM, Anonymous Anonimowy napisał...

Kolejny dobry tekst, ale jak dla mnie osoba piszaca teksty czy dla prasy czy nawet na blogu nie powinna usilowac byc dowcipna.''Nie chcialo nam sie'' to nie pasuje jako wstep do tekstu o tresci politycznej.Poza tym jesli chodzi o zartowanie to sama nasza polityka jest chyba zartem,wiec nie ma potrzeby sie z niej dodatkowo nabijac.

 
At 8:05 PM, Blogger Michal napisał...

Może Kwaśniewski chciał wyrazić swoja dezaprobatę, dla zdrady ideałów lewicowych.
Wiem, łatwo obalić moją tezę, bo nie wiemy, czym dla tych ludzi są te ideały, jednak można tak założyć.
ps.
Przejęzyczenia, mogą się każdemu przytrafić.
Pozdrawiam

 
At 9:30 AM, Blogger Młodzi Gniewni napisał...

Dochodzę do wniosku ze żartuję nawet wtedy kiedy jestem święcie przekonany ze jestem poważny:/ To nie był żart, Nam na prawdę się nie chciało,to po prostu szczerość:]

 
At 3:34 PM, Anonymous Anonimowy napisał...

Moim zdaniem Wy - Młodzi Gniewni - też przypominacie polityków. Oni też mają słomiany zapał - do wyborów i może TROCHĘ później, a potem błogie lenistwo. Pustka a blogu przez tyle miesięcy to olewanie czytelników jak to robią politycy w stosunku do wyborców. Rózni Was tylko to, że przyznajecie się do tego wprost.

Jeśli coś robić to porządnie albo wcale.

 

Prześlij komentarz

<< Home