czwartek, maja 17, 2007

RZĄD W ROLI ARTYSTY

Ależ na czasie ostatnio wiersz przeczytałem...


1


Na budowę pałaców i stadionów

Wydaje się mnóstwo pieniędzy. Rząd

Przypomina w tym względzie młodego artystę, który

Nie boi się głodu, gdy chodzi o to

Aby jego imię stało się sławne. Tylko że

Głód, którego rząd się nie boi, to głód

Cudzy, mianowicie narodu.


2


Podobnie jak artysta

Rząd posiada różne siły nadprzyrodzone

Nic mu się nie mówi, a on

Wie wszystko. Nigdy się nie uczył

A umie. W wykształceniu ma pewne luki

Ale jakimś cudem potrafi zabrać głos w każdej

Sprawie i rozstrzygać o wszystkim, nawet

Jeśli nie ma o tym pojęcia.


3


Jak wiadomo, artysta może być głupi, a jednak

Być wielkim artystą. Również i w tym

Rząd podobny jest do artysty. Jak o Rembrandcie

[mówiono

Że malowałby całkiem tak samo, choćby się urodził

[bez rąk

Tak też i o rządzie można powiedzieć, że

Gdyby się bez głowy urodził, rządziłby tak samo.


4


To zdumiewające u artysty

Co też on potrafi wymyślić. Kiedy posłuchać

Jak rząd przedstawia sytuację, podziw

Ogarnia: czego też on nie wymyśli! Sprawami

Bytowymi artysta wyniośle gardzi i jak wiadomo

Rząd ma w identycznej pogardzie gospodarkę.

[Oczywiście ma też

Paru bogatych protektorów. I jak każdy artysta

Żyje z pożyczek.



Wojtek Trela

1 Comments:

At 9:06 PM, Blogger Michal napisał...

Cóż, jakie społeczeństwo, taka władza. To już jest zaletą demokracji, że sami sobie to "gówienko" możemy "narobić".
"W Polsce, czas stoi".

Pozdrawiam

 

Prześlij komentarz

<< Home