Subiektywnym okiem Adama
Kończy się powoli rok 2006. Według niektórych rok bardzo udany, a według innych rok zmarnowanych szans i możliwości. Postanowiłem napisać o tym co się działo w tym roku i jakoś to skomentować. Mam nadzieje że zachęci to pozostałych blogowiczów to tego, żeby sami coś takiego napisali.
Rok 2006 przyniósł nam zmianę premiera, bo poprzedni był za bardzo samodzielny i podejmował decyzję bez rozmowy z bratem Prezydenta III Rzeczypospolitej Polskiej (a według niektórych IV Rzeczypospolitej Polskiej). A tego przecież nie wolno robić. Ja sam mam w domu zdjęcie Prezesa partii rządzącej i pytam się go czy daną rzecz mogę zrobić czy nie. Wierzę, że poprzez to zdjęcie docieram do Pana Jarosława.
Jako, że Prawo i Sprawiedliwość pragnie wprowadzić wizję taniego państwa ma w rządzie tylko 4 wicepremierów. Co chwali ich, bo mogli dać ich w sumie więcej.
Jako, że to był dobry rok pisali o nas nawet na Jamajce. Cieszy człowieka to, że między jednym a drugim jointem znaleźli czas, żeby przyjrzeć się naszemu pięknemu krajowi. A powód był nie byle jaki. Dowiedzieli się, że gdyby było u nich wysokie bezrobocie a chciałoby się im pracować to kobiety mogą spokojnie przyjechać, bo w Samoobronie zawsze pracę dostaną. Czy to z kwalifikacjami czy nie. A my sami dowiedzieliśmy się jak wygląda ideał mężczyzny. Bo podobno kilka kobiet "poleciało" na byłego już posła Samoobrony (aż serce boli, że taki prawdziwy mężczyzna został usunięty z tej partii).
Dzięki temu, ze PiS wziął sobie za koalicjanta jeszcze jedną wspaniałą partię Polska dostała wspaniałego Ministra Edukacji. Dzięki temu wielu uczniów klas trzecich liceum miało więcej wolnego czasu, ponieważ mogli sobie odpuścić jeden przedmiot, bo maturę i tak mieliby zaliczoną. Ponadto najwyższy z Rady Ministrów wymyślił jeszcze kilka pięknych pomysłów. Wspomnę tylko o tym, że postanowili zwiększyć znowu becikowe. Genialny pomysł, ponieważ teraz młodzi rodzice będą mogli przepić nie tysiąc złotych, lecz dwa (nie mówię tu oczywiście o wszystkich). Posłowie Ligi Polskich Rodzin stwierdzili, ze becikowe wpłynęło na zwiększenie populacji. Według mnie są w błędzie, ponieważ zapomnieli o jednym ważnym szczególe. Jest nim wypowiedź kilku posłów z przed kilku miesięcy, którzy twierdzili, że antykoncepcja jest zła. Większość ludzi w to uwierzyła i zaczęło stosować naturalne sposoby zapobiegania ciąży i jaki skutek tego jest każdy widzi.
Należy jeszcze pochwalić Prezydenta, że nauczył się w końcu podawać rękę w odpowiednim momencie i że przypomina tak popularne w naszym kraju warzywo. Dobrze, że nie jest podobny do bakłażanu albo papai, bo większość ludzi nie wiedziałaby jak to warzywo wygląda.
Rok 2006 był również rokiem wyborów. Wyborów samorządowych. I tu nieoczekiwanie wygrało PSL. Jak widać permanentny uśmiech Kalinowskiego (biedak na pewno bardzo się męczy z takim ciągłym uśmiechem) i nowy image Pawlaka (podobno okulary sprawiają, że człowiek wydaje się mądrzejszy) zadziałały na ludzi. Ponadto wybory stworzyło kilka gwiazd małego formatu. Jest nią na pewno kandydat na prezydenta Białegostoku pan Kononowicz. Jego sweterek, czapka stały się hitem. Jego wystąpienia obejrzało tysiące ludzi. I co najważniejsze - zdobył więcej głosów niż Wierzejski w Warszawie. Tak go to rozochociło, że postanowił kandydować na prezydenta Polski. Aż strach się bać jak wygra, bo wtedy może naprawdę nie być niczego.
Ponadto wybory doprowadziły do rozłamu w Platformie, ponieważ Jan Rokita poparł w Krakowie tego co nie powinien. A tego robić, bez zgody Donalda T., nie powinien. Miejmy nadzieje, że to tylko chwilowy kryzys i po kilku cichych dnia wszystko będzie dobrze. Należy jeszcze dodać jedno - kobieta prezydentem stolicy. Już tylko krok, żeby jakaś kobieta została Prezydentem Polski. Pytanie tylko, kto będzie wtedy Pierwszą Damą.
Zostawmy politykę i popatrzmy na coś w czym Polacy czasami są naprawdę dobrzy. Czyli sport. Brawa dla Roberta Kubicy. brawa dla Adama Małysza, brawa dla reprezentacji siatkówki, brawa dla reprezentacji w piłce nożnej (przemilczę sprawę Mistrzostw Świata). Zastanowić się trzeba co łączy tych wszystkich ludzi. Odpowiedź jest prosta - trener z zagranicy. Czemu się dzieje tak, że Polacy odnoszą sukcesy wtedy, gdy nie trenuje ich Polak?
Polacy zdobyli srebro w Mistrzostwach Świata w siatkówce, co jest wielkim wyczynem. Stało się tak, ponieważ nie robiono wokół nich wielkiego szumu medialnego. Może to jest sposób na piłkę nożną. Trochę mniej o tym piszmy, nie róbmy sobie nadziei to może miło się zaskoczymy.
Jest wiele jeszcze rzeczy, które się działy w mijającym roku, ale poprzestanę na tym co napisałem. Zachęcam do własnych przemyśleń w komentarzach. Czy waszym zdanie rok był dobry, zły albo może taki w sam raz. Przypomnę tylko, ze Prezydent powiedział, że w tym roku afer nie było, co mój tekst chyba pokazuje.
P.S. Władze zaczęły walczyć z antysemityzmem (głośne obchody święta Hanuki, odcinanie się od Młodzieży Wszechpolskiej). Może powinny zacząć walczyć też z homofobią, której jest pełno w ich szeregach.



