Roztrzepani jak kupa na oborniku
Nie będę ukrywał, że dziwne to moje pisanie do tego bloga. Przeważnie piszę przepraszając, że długo się nie odzywałem. I przeważnie obarczam za to winą PiS...teraz jest podobnie. Mógłbym się tłumaczyć, że nie pisałem tak długo bo nie miałem neta przez 6 miesięcy, ale to mnie nie usprawiedliwia...chociaż...nie, z przyzwyczajenia zwalmy całą winę na PiS. Chcę się podzielić z Wami kilkoma informacjami, będzie nieco chaotycznie, ale wierzę że nadążycie.
Pierwsze.
Tekst Kajetana poniżej. Czytałem i wydaje mi sie interesujący, ale nie o tym. Znam Kajetana od ok. 4 lat, nie jest specjalnie rozmowny, ale przynajmniej jak mówi to z sensem i na temat (cecha obecnie coraz rzadsza). Ale jeżeli idzie o pisanie to chłopak musicie przyznać jest wylewny jak Nil. Nie nudziłem się ani przez chwile czytając ten tekst.
Drugie.
Adam jest obecnie w Niemczech...wybaczcie mu, każdy popełnia błędy. Myślę że jak wróci będzie mu wstyd, że tam pojechał.
...kolejne...
Uwaga, lepiej usiądźcie...razem z Adamem - pracujemy(istotniejsze w tym zdaniu jest słowo"pracujemy"anżeli "razem"). Jak przystało na licencjata socjologii, obecnie studiującego stosunki międzynarodowe, czyli mnie i licencjata socjologii, a już niedługo magistra, czyli Adama - pracujemy w Lecznicy Dzieci i Dorosłych...i teraz zaczyna sie to czego nie lubię, myślę, że Adam też, tłumaczenie co tam robimy. Nie lubimy tego bo i tak nikt nam nie wierzy. Ale spróbuję. Zajmujemy się tam badaniami palisa...polisamn...zajmujemy się takim czymś, że podłączamy do pacjenta ok.15 kabli, to wszystko do komutera i pacjent z tym śpi. Ma to na celu badanie czy pacjent ma bezdechy czy chrapie itp. Specjalnie to się nie napracujemy, czego dowodem może być to, że pisząc ten tekst "siedzę na nocce". Jest godzina 2:54. Na razie wystarczy. Ale przysięgam na kota premiera i to coś co nosi kanapki za prezydentem, że już wkrótce znowu coś napiszemy. Pozdrawiam!
Wojtek Trela
Pierwsze.
Tekst Kajetana poniżej. Czytałem i wydaje mi sie interesujący, ale nie o tym. Znam Kajetana od ok. 4 lat, nie jest specjalnie rozmowny, ale przynajmniej jak mówi to z sensem i na temat (cecha obecnie coraz rzadsza). Ale jeżeli idzie o pisanie to chłopak musicie przyznać jest wylewny jak Nil. Nie nudziłem się ani przez chwile czytając ten tekst.
Drugie.
Adam jest obecnie w Niemczech...wybaczcie mu, każdy popełnia błędy. Myślę że jak wróci będzie mu wstyd, że tam pojechał.
...kolejne...
Uwaga, lepiej usiądźcie...razem z Adamem - pracujemy(istotniejsze w tym zdaniu jest słowo"pracujemy"anżeli "razem"). Jak przystało na licencjata socjologii, obecnie studiującego stosunki międzynarodowe, czyli mnie i licencjata socjologii, a już niedługo magistra, czyli Adama - pracujemy w Lecznicy Dzieci i Dorosłych...i teraz zaczyna sie to czego nie lubię, myślę, że Adam też, tłumaczenie co tam robimy. Nie lubimy tego bo i tak nikt nam nie wierzy. Ale spróbuję. Zajmujemy się tam badaniami palisa...polisamn...zajmujemy się takim czymś, że podłączamy do pacjenta ok.15 kabli, to wszystko do komutera i pacjent z tym śpi. Ma to na celu badanie czy pacjent ma bezdechy czy chrapie itp. Specjalnie to się nie napracujemy, czego dowodem może być to, że pisząc ten tekst "siedzę na nocce". Jest godzina 2:54. Na razie wystarczy. Ale przysięgam na kota premiera i to coś co nosi kanapki za prezydentem, że już wkrótce znowu coś napiszemy. Pozdrawiam!
Wojtek Trela



0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home